We’ve updated our Terms of Use to reflect our new entity name and address. You can review the changes here.
We’ve updated our Terms of Use. You can review the changes here.

Zeta Reticuli

by ARKONA

/
  • Streaming + Download

    Phisycal merch (CDs, LPs, tshirts, hoodies) to buy at official store - linked top banner.
    Purchasable with gift card

      €7.77 EUR  or more

     

1.
Jestem tu obcy bo śnieg zasypał łono moich drzwi Ja jestem pogardą, bo każdy wielki ma tę swoją cechę Spluwam na marność, ja sprawiam jej ból Marność - podmywa brzegi boskości Ja jestem potęgą, za moim oknem bóg Czeka uparcie na żale odrętwienia Bo każdy wielki ma tę swoją cechę Jestem czarodziej, gwiezdny pustelnik, jestem mistrz Atomy drgające w porywie swych emocji Rozmyły kształty w wymiarze siedmiu prawd Jestem geniuszem więzionym w obcym ciele Nie słuchając - słyszę szepty wzgardzonych dusz Ja jestem potęgą a za moim oknem bóg Ja jestem potęgą a za moim oknem mistrz Ja jestem potęgą a za moim oknem Arkona Dotykiem światła jestem tak wysoko Widzę gdzie dojrzewają zarazki mdłego fałszu Słyszę te szepty - ten szyderczy śmiech Jak szary głaz, w mroku tonie w mętnej wodzie Jestem mrok - ja stoję w ciemnościach Jeśli przekonasz mnie że boga nie ma Skosztuję trucizny by potem z żalu nie umierać Ja jestem potęgą, za moim oknem bóg Czeka uparcie na żale odrętwienia Jestem mistrz, ja jestem mrok
2.
Demoniczny wyraz zła, piekielny okrąg galaktyk W blasku wilczego słońca stoi Nol W żarze ognisk zimowej nocy Stalowe oczy bogów ciemności Nowa era ojców Słowian Oczy niebios z setek lat tworzą czarne kręgi Odległe gwiazdozbiory straszą na mapach nieba Z woli bogów w mocy zła, w pogańskich świątyniach Dostojnie płoną posągi Światowida Rozpacz głębi mroźnego morza Zalewa niziny tęsknoty Szuka niewolników swej wiary Pogańska przeszłość naszej Arkony Zaklęta przestroga dla nowej wiary Czeka na bogów z gwiazd, w słowiańskiej godności Zimne wody chłoną las, klątwa Słowian Budzi strach, z woli bogów w mocy zła Przodkowie przewidzieli Klęskę krzyża, kult leśnych run Demoniczny wyraz zła, tępota pojmowania Prawdy wokół której błądzi wiara pogan Przodkowie stawiali posągi, czcili to, co widzieli A Nole z Zeta Reticuli Odwiedzały już pierwszych Słowian Nole narzuciły swą wiarę Demoniczny wyraz zła, piekielny okrąg galaktyk W blasku wilczego słońca stoi Nol W żarze ognisk zimowej nocy Stalowe szaty bogów ciemności Nowa era ojców słowiańskiej godności Zimne wody chłoną las, klątwa Słowian Budzi strach, klęska krzyża (i leśnych run?) Z woli bogów w mocy zła Potomkowie bogów Świętowita - demoniczny wyraz zła...
3.
Wymiar wokół mnie, mrok tajemnic Zagadek z przeszłości Jesteśmy tylko dziećmi bogów Bogów których jeszcze nie znamy Prawda wydaje się być zmienna Dla naszych serc, losów, uczuć, wartości Człowiek niewolnik własnej rasy Synowie światła już nie patrzą na nas Wszechświat i prawa rządzące nim Wszystko wiruje dokoła nas Inne wymiary, gwiazdy, planety - jak nie kończące się liczby Gwiezdni przybysze z odległych stron Nauczyciele niebiańscy nauczyli nas myśleć Wszechświat wokół mnie, mrok tajemnic Zagadek z przeszłości Jesteśmy tylko dziećmi bogów Bogów których jeszcze nie znamy A czas przepowiedni i klątw przeszłości Zbliża się w zawrotnym tempie Pewna klęska człowieka A historia potoczy się od nowa Próżność tej rasy jest niewidzialna Człowiek niewolnik - słaba istota? Jesteśmy dziećmi bogów Bogów których nie znamy...
4.
Piramidy drzemią zasypane w piasku mórz Ziemskie pomniki obcej cywilizacji Mają inny sens i inne przeznaczenie Pachną tajemniczym kosmicznym pyłem ciemności Marność ludzka nie zna granic - tyle lat w niewiedzy Nie dojrzeliśmy jeszcze do ery kosmosu To już nie nasze jest zadanie My możemy tylko doświadczać Zdając się na cudzą wiedzę W śladach nieznanego bytu Szukam podejrzenia prawdy Ukrytej na biegunach strachu Uwalniam świadomość z getta ziemi Spoglądam na bogów Kres pogardy wiecznego zrozumienia Cudze oczy zmieniają moje zmysły Potomkowie bogów - dzieci złych intencji Dają koniec doskonałej rasy W śladach nieznanego bytu Szukam podejrzenia prawdy Ukrytej na biegunach strachu Uwalniam świadomość z getta ziemi Spoglądam na bogów Świadomość - (kherash)...
5.
Ból jak wraca zabija mądre myśli Miliony cierpień ku chwale ludzkości Stworzonych na podobieństwo prawdy Bez prawa akceptacji Nienawidzę pustki, oszukiwania czasu Nienawidzę uczuć - przedstawienie za kurtyną Walka bez ofiar, płacz wiecznego szczęścia Miliony uśpionych cząstek giną w bezmiarze harmonii Fałszem samotności żyjąc Nie odchodź w milczeniu, walka już przegrana Nikt nie ma prawa cię do tego zmuszać Nie ufaj nigdy wszystkim swym myślom Nie krzycz, twórcy chaosu czekają na śmierć Nie płacz, łzy są nektarem wieczności Zostań, nie czas umierać, porzucić ciało Poddać się podle, odpłynąć stąd Nie znając uczuć i mylnie wierząc, Że już czas na słone łzy Nie czas odchodzić, oszukać zmysły Poddać się podle, spierdolić stąd Patrzeć na siebie i mylnie wierząc, Że już czas na słone łzy Potęga przepaści odległych światów Wielkość wspólnego, mrocznego kosmosu Pogańskie imperium w harmonii z wszechświatem Broni swej dumy, tradycji, kultury i praw Gorycz łez nektaru wieczności Tęsknota za obcym światem bogów Pogańskie imperium w harmonii z wszechświatem Broni swej dumy, tradycji, kultury i praw Los jest największym kłamcą egzystencji Wiara jest tylko pustką nadziei Nie każdy jest zdrajcą myśli Istnienie w imię wyższej idei przetrwania Ból jak wraca zabija myśli Miliony cierpień ku chwale ludzkości Stworzonych na podobieństwo prawdy Bez prawa akceptacji przeszłości...
6.
Odejdę w dniu gdy dźwięk zamilknie Porzucę ciało i ujrzę mrok Czas jeśli stanie pomoże ocalić Ku mej wieczności ostatni krok Puste racje niewarte cokolwiek Blokują prawdę w was Ślepota odbiera wam wzrok A los się bawi w okaleczonej głowie Okrutna marność świadomych istot Próżność i małość tkwi w każdym z was Wiem jak to jest, bo ja doszedłem już do końca Siła dogmatu wiecznego światła Gwałci nadzieje w pozory śmierci Na dotyk wieczności gwiazd czekasz tu Dokąd iść, co począć? Jak spojrzeć na tę ułudę? Jak żyć i komu wierzyć? Skoro fałsz dopadnie w nas roznęcone myśli Cierpki płacz rozbudza w nocy Wszystkie nierealne marzenia Widzę dno przez zamknięte oczy Czuję woń a cierpienie rodzi suchy strach Suchym strachem Okrutna marność świadomych istot Próżność i małość tkwi w każdym z nas Wiem jak to jest, bo ja doszedłem już do końca Puste racje niewarte cokolwiek Blokują prawdę, dają upust zdradzie Ślepota odbiera wam wzrok A los się bawi w okaleczonej głowie...
7.
Czuję jak dotyk budzi mnie tej nocy Wyczuwam obecność nieznanego Widzę absolut przez zamknięte oczy Słyszę ten głos w środku mojej duszy Jak martwe ciało opuszcza moje ego Zostaje w nim eliksir przerażenia Wkraczam w obszary galaktycznej władzy Włączony w Imperium jestem na zawsze jednym z nich Dotykam kosmosu i praw wszechmocy Odkrywam wszechświat, poznaję czas Rozwijam intelekt, poszerzam swą wiedzę Gardzę pospólstwem, niszczę swych wrogów Dotykam kosmosu i praw wszechmocy Odkrywam wszechświat, poznaję nienawiść Rozwijam intelekt, poszerzam swą wiedzę Gardzę pospólstwem, niszczę swych wrogów Łączę swą duszę z materią bogów Uwalniam swe ciało z pogańskich męk Bo moja wiara odrzuca dogmaty Moja moc pozwala osiągnąć mej duszy absolut Wszechświat jest jednym wielkim imperium Stworzonym z atomów jak mnogość materii Bogowie to stwórcy, jednoczą swe ciała W modlitwie o wieczność dostrzegam swą moc Łączę swą duszę z materią bogów Uwalniam swe ciało z pogańskich męk Bo moja wiara odrzuca dogmaty Moja moc pozwala osiągnąć mej duszy absolut Zeta Reticuli!!! Czuję jak dotyk budzi mnie tej nocy Wyczuwam obecność nieznanego mi przesłania Widzę absolut przez zamknięte oczy Słyszę ten głos w środku boskiej duszy Zeta Reticuli...

credits

released May 30, 2001

album 2001 / re-edition 2021

license

all rights reserved

tags

about

ARKONA Poland

Black Metal horde since 1993.

contact / help

Contact ARKONA

Streaming and
Download help

Shipping and returns

Redeem code

Report this album or account

If you like ARKONA, you may also like: